Osoby, które przeglądały lub czytały naszego starego bloga, na pewno zauważyły, że mam wielką słabość do marki Benefit. Uwielbiam ich róże, błyszczyki, korektory, pudry i rozświetlacze. Byłam pewna, że tusze do rzęs na pewno też mi przypadną do gustu. Przejrzałam ofertę i wybrałam maskarę "They're Real" . Można znaleźć wiele recenzji zagranicznych blogerek, które wychwalają ten kosmetyk pod niebiosa. Może z moim rzęsami jest coś nie tak, może jestem zbyt wybredna, ale moje odczucia są mieszane.
Cena: 8,5 g / 95 zł
Dostępność: Sephora
Szczoteczka wygląda bardzo zachęcająco - ma dużo włosków o różnych długościach i wydaje się nabierać odpowiednią ilość tuszu. Podobno ta maskara ma dać niesamowity i "dramatyczny" efekt. Dla mnie niestety dramat zaczął się już podczas malowania rzęs. Na samym początku tusz był o wiele za rzadki, okropnie zlepiał rzęsy i nie nadawał się do niczego. Dodatkowo na samym czubku szczoteczki jest kilka zbyt długich włosków (zapewne wada podczas produkcji, albo ktoś wymyślił taki niezbyt udany patent na umalowanie krótkich rzęs w kącikach oczu), które cały czas podrażniały mi oczy. Prawie każda próba pomalowania oczu kończyła się płaczem.Pomyślałam, że może to jest jeden z tych tuszy, które trzeba zostawić na jakiś czas aby zgęstniał.
Po pewnym czasie znowu zaczęłam używać They're Real i było już troszeczkę lepiej. Rzęsy są znacząco wydłużone i fajnie pogrubione. Jednak nie jest to tak teatralny efekt jaki obiecuje producent. Mi raczej wydaje się naturalny, być może z powodu mało intensywnej czerni, która bardziej przypomina grafit. Na zdjęciach widać, że może sklejać rzęsy i pozostawiać na nich grudki tuszu. Dodatkowo tuż po nałożeniu miałam nieprzyjemnie podrażnione oczy.
Nie sądzę abym jeszcze kiedyś kupiła tę maskarę.
Jedna warstwa:
Dwie warstwy:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy ta zima kiedyś się skończy? Już śnieg zaczął topnieć, a tu od nowa zamieć! No ile można... Tęsknie już za spódniczkami, bluzkami na ramiączka i sukienkami...Gdzie te obiecywane +15 stopni?
x.o.x.o.,
agu
Efekt jest nawet ok, nie miałam jeszcze oakzji korzystac z tego tuszu
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie na nowy wpis mojej codziennej stylizacji ;)
ilonastejbach.blogspot.com
Za taką cenę to efekt powinien być jeszcze lepszy ;)
OdpowiedzUsuńfajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dadiprezentuje.blogspot.com
Dokładnie o to chodzi:)) dziękuje za odwiedziny ,obserwuje:)
OdpowiedzUsuńUps nie widzę obserwatorów ;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńaale mega efekt <3
OdpowiedzUsuńwg mnie są lepsze i tańsze tusze, ale ten też nie jest najgorszy ;)
UsuńHeh ja też już tęsknię za letnimi ubraniami...właściwie ja całą zimę za nimi tęsknię:p co do maskary, pewnie potrzebuje czasu żeby zgętnieć, dobrą metodą w takim wypadku jest pudrowanie rzęs, a następnie malowanie ich tuszem, raz, że będzie się tusz ładnie rozprowadzał, dwa, że będzie szybciej gęstniał w pojemniczku:))
OdpowiedzUsuńŁadnie podkreśla Twoje rzęsy :) ale jeśli podrażnia to raczej nie zaryzyguję i go nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, do wygrania kosmetyki Mariza: wizazmojapasja.blogspot.com
nie miałam, ale widać, że fajnie podkreśla rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie koncepcja, sposob pisania bloga i wpisy ;) obserwuje ;) zapraszam do siebie i czekam na kolejne wpisy :)
OdpowiedzUsuń