poniedziałek, 29 kwietnia 2013

ShinyBox kwiecień 2013

Obiecuję, że po maturze poprawię się z dodawaniem postów, na razie jednak myślę tylko o tym. W piątek pożegnałam się z moją klasą. Oczywiście obiecywaliśmy sobie, że będziemy się widywać, ale wiadomo, że z większością stracę kontakt. Impreza nie obyła się oczywiście bez mniejszych lub większych dramatów, ale trzeba iść dalej.

~*~


Dzisiaj otrzymałam kwietniowe pudełeczko shinybox. Zazwyczaj o tej porze byłabym w szkolę, ale tym razem mogę się Wam od razu pochwalić zapowiadanymi kosmetykami. Otrzymałam aż 9 kosmetyków. Pięć z nich jest w każdym pudełku, dwa były rekompensatą za opóźnienie się wysyłki i kolejne dwa "wygrałam" w losowaniu spośród osób, które płacą przez internet za pudełeczka. Kolorówka znowu jest wąska, ale przyznam się, że kilka produktów przypadło mi do gustu. 


To co mnie zdziwiło, to brak standardowej kartki z kilkoma słowami od zespołu shinybox i spisem produktów. Wkurzającym aspektem tego pudełeczka jest zabezpieczenie kosmetyków w postaci mnóstwa drobno podartych karteczek, które zasypały mi całą podłogę. Jednak duża ilość produktów zdecydowanie mi to wynagrodziła, na zdjęciu można zobaczyć, że ledwo zmieściły się w opakowaniu. 







Pierwszy kosmetyk, który wpadł mi w ręce, to nawilżający krem do cery suchej i odwodnionej marki AA. Nigdzie na opakowaniu nie widzę żadnego ograniczenia wiekowego, ale myślę, że oddam go mamie, która ma problemy z bardzo suchą skórą. Plusem jest skład, nie ma w nim parabenów, których staram się unikać jak tylko mogę. Jest to chyba nowy kosmetyk, gdyż pojawiło się jeszcze bardzo mało recenzji na jego temat. Kosztuje ok. 14 zł.






Z pudełka wyciągnęłam również próbeczkę odżywki do każdego rodzaju włosów z Bentley Organic. Kolejny ekologiczny kosmetyk i również chyba dopiero pojawia się na rynku, gdyż nie mogłam wiele znaleźć o nim w internecie. Szkoda, że to jedynie próbka, bo chętnie bym przetestowała pełnowymiarowe opakowanie.






 Mam bardzo złe doświadczenia ze wszelkimi odżywkami do rzęs. Dlatego do kremu rewitalizującego do rzęs marki Belcils podchodzę z dużym dystansem. Kosmetyk kosztuje ok. 35 zł i dostajemy go 4 ml. W internecie dziewczyny wychwalają tę markę, ale o samym produkcie jeszcze mało słychać. Zastanowię się zanim zacznę go używać.






 I największe TAK tego pudełeczka. Ostatnio walczę o zdrowe włosy, więc chętnie zobaczę w swojej kosmetyczce kosmetyk Elfa, Green Pharmacy - jedwab w płynie. Za opkowanie 30 ml płacimy ok. 9 zł.






Wydłużający tusz do rzęs marki Grasha daje całkiem przyjemny i naturalny efekt, ciężko mi powiedzieć o nim coś więcej. O tym kosmetyku akurat można już sporo przeczytać, nie wywołał specjalnego szału wśród blogerek i jestem w stanie to zrozumieć. Wolę tusze dające bardziej teatralny efekt.






Widzę, że shinybox polubił się z marką Dermedic i serią Hydrain 3 Hialuro. Tym razem znalazłam całkiem spore opakowanie koncentratu balsamu nawadniającego skórę bardzo suchą i odwodnioną. Chętnie przetestuję, bo naprawdę dużo słyszałam dobrego o tej serii. Kosmetyk jest hypoalergiczny i zawiera wodę termalną.





Największy zawód tego kwietniowej edycji. Po raz drugi otrzymałam peeling enzymatyczny marki Dermedic, który był już w w pudełeczku z lutego. Kosmetyk jest całkiem przyjemny, ale na pewno nie używam go tak często aby przydały mi się dwa opakowania.





Z kolorówki dostałam również lakier marki Rimmel Lasting Finish. Co prawada odcień 198 Azure nie przekonuje mnie, ale może spojrzę przyjaźniej na ten lakier latem, zawsze wtedy mam ochotę na różne eksperymenty ;) Kosztuje ok. 10 zł.





 I ostatni kosmetyk. Cienie do powiek Colour Rush marki Rimmel.  Odcień 322 Sweetheart, czyli brąz i beż, oba kolorki mają drobne złote drobinki i pięknie się prezentują. Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. 


 ~*~

Już dzisiaj pojawiła się informacja, iż cały kwietniowy asortyment został wyprzedany. Wydaję mi się, że w związku z tak dużą ilością pełnowymiarowych kosmetyków, pudełek mogło być mniej niż zwykle. 


x.o.x.o.,
agu


PS. Dostałam informację, iż brak karteczki ze spisem kosmetyków jest błędem zespołu shinybox. Zostałam poproszona o kontakt z nimi aby mogli mi ją wysłać. Duży plus za takie uczciwe zachowanie!

 
 

12 komentarzy:

  1. Chyba lepszy peeling enzymatyczny na zapas niż przeterminowana maska nawilżająca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dostałaś taki kosmetyk? O.o

      Usuń
    2. ja dostałam serum z Biodermy i też do marca 2013 :/
      a ten peeling uwielbiam :)

      Usuń
    3. Tak. Shiny zalicza wtopę za wtopą, słabo to wygląda. Mają mi wysłać inny kosmetyk 6 maja, całkiem możliwe, że trafi mi się ostatecznie również peeling enzymatyczny.

      Usuń
    4. Milionowa, napisali Ci maila, że wyślą Ci inny kosmetyk w zamian za to przeterminowane serum?

      Usuń
  2. Fajna zawartość :) U mnie podobnie :) Zapraszam.

    Obserwujemy??

    OdpowiedzUsuń
  3. ten balsam z dermedica może być naprawdę fajny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa kremu aa wiec czekam na opinie, chyba Twojej mamy:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, sporo tego.
    Niektóre są świetne <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo tego, ale bez szału ...
    Zastanawiałam się czy kupić i nie żałuję, że nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://just-different-reality.blogspot.hk/2013/05/powracam-z-shinybox-maj-2013_16.html?showComment=1373529030082#c7488304084366547049

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...