Na temat tego podkładu pojawiły się już setki recenzji. Blogerki albo go kochają, albo
nienawidzą. Skąd biorą się te skrajne recenzje?
Wydaję mi się, że zdołałam odkryć cechy podkładu, które się do tego przyczyniły.
"Kremowy podkład w żelu. Natychmiastowy efekt doskonałej cery. Dopasowuje się do struktury i odcienia skóry. Zapewnia naturalny wygląd i pięknie rozświetloną cerę."
Skład: Aqua, Water, Cyclopentasiloxane, Sodium, Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl, Taurate, Copolymer, Hydrogenated Polydecene, Sorbitan Laurate, Mica, Sodium Pca, Capryl Glycol, Lecithin, Ascorbyl, Glucoside, Cinnamal, Tocopheryl, Dimethicone, Limoneneailylate, Buthyl Phenyl, Methylpropional, Sapphire Powder.
Aqua, Water- rozpuszczalnik, baza kosmetyku.
Cyclopentasiloxane - Zapewnia łatwiejsze rozprowadzanie kosmetyku. Tworzy na skórze film, który zapobiega odparowywaniu wody ze skóry.
Sodium- Zapobiega wysychaniu kosmetyku. Odpowiedzialny za utrzymanie wody w naskórku, dzięki czemu zmiękcza go, nawilża i wygładza.
Acrylate- Zapobiega rozwarstwianiu się kosmetyku, przedłuża trwałość. Właściwości nawilżające.
Sodium Acryloyldimethyl- Odpowiedzialny za żelową konsystencje. Zapewnia uczucie świeżości, topnieje w kontakcie ze skórą, pozostawia uczucie aksamitnej miękkości.
Taurate- Zagęstnik, stabilizuje emulsję, filmotwórczy, daje na skórze uczucie jedwabistości.
Copolymer- Zwiększa lepkość kosmetyku oraz wiąże jego składniki, stabilizuje.
Hydrogenated Polydecene- Jest odpowiedzialny za ograniczanie transepidermalnej utraty wody, dzięki czemu nawilża, a także zmiękcza i wygładza naskórek.Substancja poprawia właściwości aplikacyjne, w tym rozprowadzanie kosmetyku, a także nadaje uczucie jedwabistości na skórze
Sorbitan Laurate- Składnik umożliwiający powstanie emulsji.
Mica- Daje efekt rozświetlonej skóry. Nadaje perłowy wygląd kosmetykom. Mika jest surowcem mineralnym wydobywanym z ziemi i dlatego może zawierać śladowe ilości metali ciężkich. Dotychczas przeprowadzone badania wskazują, że tak znikome ilości metali ciężkich nie wpływają negatywnie na zdrowie ludzi, dlatego surowiec może być stosowany w kosmetykach bez żadnych ograniczeń.Sodium Pca- Substancja filmotwórcza, hydrofilowa, rozpuszczalna w wodzie. Jest odpowiedzialna za utrzymywanie wody w naskórku, dzięki czemu go nawilża, a także zmiękcza i wygładza skórę. Zapobiega wysychaniu kosmetyku.
Capryl Glycol- Ma zdolność przechodzenia przez naskórek w głąb skóry. Jeśli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może być komedogenny, czyli sprzyjać powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni.
Lecithin- Wpływa na poprawę stopnia nawilżenia skóry. Umożliwia powstanie emulsji.
Ascorbyl- Antyoksydant (przeciwutleniacz), spowalnia procesy starzenia się skóry, wywołane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym. Zapobiega lub w znaczny sposób ogranicza szybkość zachodzenia procesu utleniania zawartych w kosmetyku składników tłuszczowych, np. niektórych cennych olejów roślinnych.
Glucoside- Składnik umożliwiający połączenie fazy wodnej z fazą olejową.
Cinnamal - Imituje zapach cynamonu. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Tocopheryl - Wykazuje zdolność wbudowywania się w struktury lipidowe błon komórkowych i cementu międzykomórkowego warstwy rogowej, dzięki czemu wzmacnia barierę naskórkową. Wzmocnienie bariery naskórkowej utrudnia wnikanie substancji obcych i zapobiega podrażnieniom.
Dimethicone- Tworzy na powierzchni skóry film, który ogranicza ucieczkę wody z naskórka. Ułatwia rozprowadzanie, daje efekt wygładzenia. Ponadto z powodu dużych cząsteczek nie penetruje w głąb skóry.
Limoneneailylate- Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Buthyl Phenyl/ Methylpropional- Aldehyd aromatyczny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Sapphire Powder - (najtrudniejszy do znalezienia) odpowiedzialny za dostosowywanie się kosmetyku do koloru skóry
Wnioski: Podkład ma silne działanie nawilżające, jednak zawiera substancje alergenne oraz może przyczynić się do powstawania zaskórników. Jeśli masz delikatną cerę ze skłonnościami do zapychania oraz uczuleń, to kosmetyk może się nie sprawdzić.
Cena: 25-30 zł/ 18 ml
Dostępność: każde stoisko Rimmel (np. Rossmann, Natura)
Bardzo długo zastanawiałam się nad zakupem tego kosmetyku. Za każdym razem, gdy podchodziłam do półki Rimmel, przypominały mi się negatywne jego recenzje. W końcu jednak Tomas nie mógł wytrzymać mojego gadania o tym pokładzie i sam mi go kupił.
Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła, to "odwrócone" opakowanie, nazwa produktu znajduje się na szklanym spodzie, co może być irytujące, ale nie wpływa na korzystanie.
Na zdjęciu powyżej można zobaczyć zabezpieczenie, które załączono do opakowania. Jest bardzo przydatne, podkład mimo gęstej konsystencji może pobrudzić wieczko. Jednak osłona posiada wielki minus - bardzo ciężko ją wyciągnąć. Wgłębienie jest zbyt płytkie, jeśli macie długie paznokcie, to wątpię abyście "odbezpieczyły" kosmetyk w tradycyjny sposób. Jednak na wszystko można znaleźć rozwiązanie ;) Od prawie samego początku, przy odkręcaniu podkładu, odwracałam opakowanie szklanym wieczkiem do góry (nie bójmy się tego, kosmetyk nie jest aż tak rzadki aby momentalnie się wylać), delikatnie potrząsałam i wtedy zabezpieczenie opadało na przykrywkę.
Dla mnie dużym minusem jest opakowanie w formie słoiczka. Aby dostać się do pokładu trzeba odkręcić przykrywkę, przez co kosmetyk ma regularny kontakt z powietrzem, co sprawia, że podkład szybciej się starzeje oraz sprzyja rozwijaniu się bakterii. Dodatkowo trzeba włożyć do środka pędzelek lub palec (zależy kto czego używa), wiadomo jednak, że perfekcyjnie czyste nigdy nie są.
Tutaj mogę przejść do tych 18 ml. Sporo osób narzeka, że produktu jest za mało (standard to 30 ml), ale bądźmy szczere - ile podkładów zużyłyście do końca? Bo ja jeszcze żadnego. Zanim się skończyły, to już się nim nudziłam i kupowałam kolejne. Sądzę również, że przy niehigienicznym słoiczku, im mniej produktu tym lepiej. Wolę kupować częściej mniejsze opakowanie, niż mieć jedno wielkie w którym ciągle rozwijają się bakterie.
Posiadam odcień "100 Ivory". W opakowaniu może wydawać się bardzo ciemny, ale po nałożeniu na skórę pięknie dopasowuje się do odcienia skóry, chociaż wątpię aby był dobry dla osób o mlecznobiałej cerze.
W związku z odcieniami mam dla Was ciekawostkę. Może nawet nie zwróciłyście na to uwagi, ale oznaczenia na pasku obok maja różną czcionkę. Taka gruba i powiększona, jak na zdjęciu powyżej, oznacza , że mamy do czynienia z jaśniejszym odcieniem, jeśli zobaczycie, że czcionka jest malutka, to posiadacie kosmetyk o ciemniejszym kolorku. Odradzam Wam zakup wersji, której odcień oznaczony został pomniejszonym drukiem. Ich tonacja oprócz tego, że jest ciemniejsza, to wpada w pomarańcz, tworzy smugi i podkreśla pory. Sądzę, że właśnie z tej rozbieżności wzięły się tragiczne recenzje.
Mnie na początku podkład zraził do siebie. Niestety nie potrafi współpracować z innymi kosmetykami. Próbowałam nakładać na niego różne pudry, ale zawsze kończyło się efektem "warzenia". Podobnie było gdy punktowo stosowałam korektor. W tych miejscach wypryski były okropnie podkreślone (o dziwo, gdy nałożę korektor pod oczy, to nie dzieje się nic złego).
Kosmetyk może również podkreślać drobne włoski na twarzy, ale w tym wypadku wystarczy zebrać nadmiar podkładu gąbeczką lub chusteczką.
Jego krycie mogę określić jako słabe, efekt da się stopniować do średniego. Ukryje przebarwienia, ale wypryski wciąż pozostaną w pewnym stopniu widoczne.
Problemem dla mnie jest również jego słaba trwałość. U mnie bardzo szybko znika z brody i czubka nosa, czyli miejsc, które są narażone na częsty dotyk.
Jednak gdy nauczyłam się, jak należy stosować ten kosmetyk i wiedziałam na co muszę uważać, stał się on niezastąpiony. Jest to mój pierwszy podkład, który rzeczywiście staje się niewidoczny na skórze. Sprawia, że cera wydaje się ożywiona, wypoczęta i wygładzona. Kosmetyk rozświetla, ale w delikatny i naturalny sposób. Na początku nie wiedziałam jak się obyć bez pudru, ale teraz cieszę się, że nie muszę go używać. Mam wrażenie, że dzięki temu i lekkiemu podkładowi, moja skóra w końcu oddycha, coraz rzadziej wyskakują mi "niespodzianki". Posiadam cerę, która zawsze jest zmęczoną i ma szarawy odcień, po użyciu tego podkładu wygląda rewelacyjnie.
Wydajność jest niesamowita, odrobina kosmetyku wystarcza na pokrycie całej twarzy. Opakowanie jest solidne i nie straszna mu żadna podróż. Dodatkowo ma bardzo przyjemny zapach.
Używałam już mnóstwa podkładów, ale mogę stwierdzić, że ten jest najlepszy i na pewno będę go już regularnie kupować.
~*~
Mam nadzieję, że recenzja przypadnie Wam do gustu.
Rozszyfrowanie składu zajęło mi mnóstwo czasu, ale uznałam, że większość kobiet zupełnie się na tym nie zna, a dobrze jest wiedzieć, co nakładamy na naszą skórę.
Udało mi się przebrnąć przez wiosenne porządki! Najgorsza była dla mnie przebiórka ubrań oraz znalezienie dobrego miejsca na wszystkie moje torebki... Jednak podołałam, chociaż zajęło mi to cały dzień. Chyba pierwszy raz w życiu przyznałam się, że mam za dużo ciuchów ;p
Niespodzianka aby Was rozweselić w tę okropną pogodę.
Jedno z moich ulubionych zdjęć Szymka.
Na temat następnego wpisu mam przygotowaną recenzję kremu BB od Bobbi Brown. Będzie to poprawiona wersja wstawionej na poprzedniego bloga i szczycę się tym, że jak na razie jestem chyba jedyną polską, która wystawiła jego recenzje ;)
buziaki,
agu
PS. W końcu otrzymałam wiadomość zwrotną od Sephory. Pod recenzją korektora pojawi się skład, który mi przysłali.
PS. W końcu otrzymałam wiadomość zwrotną od Sephory. Pod recenzją korektora pojawi się skład, który mi przysłali.
ja mimo wszystko pozostaję przy podkładach z pompką :) I zawsze zużywam podkład do końca, więc jednak wolę 30 ml :)
OdpowiedzUsuńAle recenzja mimo wszystko bardzo wyczerpująca :)
Mi też te z pompką bardziej odpowiadają, ale jednak ten podkład przebił wszystkie inne efektem jaki daje ;)
UsuńŚrednio mnie przekonał, pozostanę przy moim Affinitone.
UsuńJa mam skłonność do zapychania porów, wiec on pewnie nie jest dla mnie...
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad kupnem tego podkładu, ale jeszcze ostatecznie się nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńjeżeli masz ochotę to zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim rozdaniu :)
http://pacyfikatorka.blogspot.com/2013/03/moje-dziekuje-czyli-rozdanie.html
Dzieki za recenzji, własnie zastanawiałam się na kupnem, ale ostatnie wybraąłm ten nowy, który reklamują
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Zastanawiam się nad jego zakupem od pewnego czasu, ale jeszcze nie mogę się zdecydować.: )
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, ciekawie piszesz. :>
http://loveonlytofashion.blogspot.com/
Obserwujemy? Jeśli tak, napisz u mnie. :>
Dobra recenzja, taka długa i szczegółowa:)
OdpowiedzUsuńJa go kochałam, a potem już nie.. Lubiłam zapach, efekt jaki dawał i ten delikatny efekt chłodzenia, ale ścierał się i szybko zasychał :/ Czasem mam ochotę do niego wrócić, mimo wszystko;-)
OdpowiedzUsuńJ stosowałam długo ten podkład ( zużyłam łącznie 3-4 słoiczki) ale nie był dla mnie idealny, nie potrafiłam znaleźć koloru dla siebie, poza tym mam cerę tłustą i zmywał się, zostawiał plamy na twarzy :(
OdpowiedzUsuńJa nie miałam tego podkładu, nie zachęca mnie dłubanie paluchem w opakowaniu, aby wydobyć produkt :)
OdpowiedzUsuńDobrze to określiłaś, damski dres :D Strasznie mnie wkurzała, była bardzo prosta, a wręcz prostacka. Ach nawet nie chce mi się tego komentować, dobrze, że wyleciała, w końcu można oglądać z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńA ten podkład miałam, delikatny, myślę, że na lato fajny, tylko jakoś malutko go było w porównaniu do innych, mniej wydajny, ale fajny :)
Jestem pełna podziwu, że znalazłaś rozwiązania do składu, co wszystko oznacza i powoduje:)
OdpowiedzUsuńRecenzja ma świetną jakość i powiem szczerze, że uchroniłaś mnie od zakupu, bo zastanawiałam się, ale własnie mam skórę skłonną do zapaleń, podrażnień, wiec odpada ;<
wydaję sie całkkiem spoko :) moze kiedys wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńosberwujemy?
Opakowanie zdecydowanie do poprawki.Synus cudny blondynek:-) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńNiestety Szymek nie jest moim synem ;) To siostrzeniec mojego chłopaka, który od razu podbił moje serce ;) Jesteśmy ze sobą bardzo blisko, czasem zdarza mu się powiedzieć do mnie "mama" ;)
UsuńJa to mam problem z doborem podkładu mam bardzo wrażliwa skórę, na razie jestem wierna Revlonowi :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja:) tego podkladu jeszcze nie używalam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuję : ) Obserwujemy ?? Bo ja już : * Pozdrawiam ! : )
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa jest ta recenzja ;))
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu pojawiły się odpowiedzi na Twoje pytania :) Zapraszam ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład i bardzo lubiłam- świeżo się z nim czułam, rzeczywiście ożywiał jakby twarz:) Jednak wolę standardowe 30ml i niezastąpiony jest dla mnie Revlon Colorstay;)
Wesołych Świąt!
A co do kremu BB- to jest kosmetyk z naciskiem na krem :D. Ja nie mogę używać go solo, bo totalnie nic nie kryje, to raczej dla osób z idealną cerą. Używam pod podkład i w takiej wersji sobie chwalę, bo buzia wygląda świeżo i jest delikatnie nawilżona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe życzenia wielkanocne :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę Wesołych, radosnych i rodzinnych świąt :) no i pogody ducha, bo na inną już chyba w tym roku liczyć nie można :)
miałam ten podkład, ale w innym kolorze i lubiłam go ;D
OdpowiedzUsuńSliczny Szymuś!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt;*
http://linde-lo.blogspot.com/
aaa uwielbiam go<3 też czytałam wiele recenzji ale jednak postanowiłam wypróbowac i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, nie lubię podkładów w słoiczku.
OdpowiedzUsuńHej, bardzo dziękuję za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post!
buziaki
POLINEFASHION
Recenzja bardzo przydatna, sama zastanawiam się nad zakupem tego podkładu:)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja...Ja już wiem, że nie zakupię...!!!
OdpowiedzUsuńOczywiście obserwuję bloga tu i na bloglovin ;)
OdpowiedzUsuńznalazłam, dodałam do obserwowanych witamy pingerowiczów na blogspocie :) a ja nadal nie jestem przekonana do podkładów rimmel :/
OdpowiedzUsuńI was thinking about this lipsticks and could not decide if I should buy it but it looks pretty cool so maybe I will give it a try. Thanks for the information. Your have a lovely blog by the way and I am a new follower on GFC and Bloglovin! Hope you will like my blog and follow back!
OdpowiedzUsuńPop Culture&Fashion Magic